11 marca 2015

Wiara „bezczelna”


Ostatnio dane mi było słuchać nauk głoszonych przez Witka Wilka. Niesamowity człowiek, człowiek wielkiej wiary. Z uczestnikami rekolekcji dzielił się m.in. swoją rozmową z Panem, tym że skoro Bóg przez swoje Słowo mówi do nas, coś nam obiecuje to my powinniśmy przyjąć, że dokładnie tak jest czy będzie. Uwierzyć nie tyle w Boga, co uwierzyć Bogu.

Głoszący nauki podzielił się z słuchającymi Słowem Pana z 1 Księgi Kronik (1 Krn 4, 9-10):

Jabes był bardziej poważany niż jego bracia. Matka jego dała mu imię Jabes, mówiąc: «Ponieważ w bólu porodziłam». 10 A wzywał Jabes Boga Izraelowego, mówiąc: «Obyś skutecznie mi błogosławił i rozszerzył granice moje, a ręka Twoja była ze mną, i obyś zachował mnie od złego, a utrapienie moje się skończyło!» I sprawił Bóg to, o co on prosił.

Mamy tu, jak mówił Witek Wilk, daną przez Boga wskazówkę jak się modlić, jak rozmawiać z Panem. W naszej rozmowie z Panem możemy, a nawet powinniśmy być wręcz bezczelni jak Jabes niemal żądający Bożego błogosławieństwa … wręcz skutecznego Bożego błogosławieństwa, żądający nie tyle Bożej pomocy kiedy będę rozszerzał swoje granice, a by to Bóg rozszerzał moje granice…

Bogu podobała się i podoba taka modlitwa - „I SPRAWIŁ BÓG TO, O CO ON PROSIŁ”



Podobnie głosił ostatnio także ksiądz Pawlukiewicz. Nasz Bóg jest Bogiem żywych i na modlitwie powinniśmy być „żywi”, powinniśmy mówić Panu o wszystkim co nas dotyka, także o tym co nas boli … powinniśmy wręcz kłócić się z Panem …

Ważne jest także by informacji o otrzymanym od Boga błogosławieństwie nie zatrzymywać tylko dla siebie czy przypisywać sobie, swoim zdolnościom itp. Powinniśmy sławić, wielbić Boga i ogłaszać innym co Bóg uczynił w naszym życiu …

Chwała Panu

Amen

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz