20 maja 2015

Cudowne uratowanie życia


Dziś opiszę ostatnio zasłyszaną relację z niesamowitego cudu dokonanego za przyczyna świętej Urszuli Ledóchowskiej

Rzecz działa się 2-go sierpnia 1996 roku, około godziny 15-stej. Czternastoletni Daniel Gajewski spędzający wakacje u sióstr urszulanek w Ożarowie Mazowieckim koło Warszawy został cudownie uratowany od śmierci spowodowanej porażeniem prądem.
Tego dnia Daniel kosił trawę w zakonnym ogrodzie. Prace wykonywał kosiarką elektryczną. Koszona trawa, ze względu na burze i ulewy trwające niemal całą wcześniejszą noc była bardzo wilgotna często wręcz mokra. Kosiarka zaś, podłączona była do zasilania dwoma nie do końca przeznaczonymi do tego celu przedłużaczami.

Kiedy Daniel rozłączał przedłużacze został porażony prądem. Niestety wypadku nie widziała żadna z sióstr, przebywały one akurat w innej, znacznie oddalonej od miejsca zdarzenia części ogrodu. Nie było także możliwości by ktoś usłyszał wolanie chłopaka o pomoc.

Daniel w tej krytycznej sytuacji zobaczył nagle wychodzącą z domu siostrę w habicie urszulanki. Udało jej się oderwać chłopca od przewodu elektrycznego wciąż podłączonego do napięcia, tym samym ratując mu życie. Chwile potem postać siostry zniknęła.  

Po ochłonięciu Daniel chciał podziękować swojej wybawicielce jednak okazało się, że pomocy chłopakowi nie udzieliła, żadna z przebywających w tym czasie w Domu sióstr.  

Eksperci badający sprawę wypadku orzekli, ze niemal niemożliwe byłoby odłączenie poszkodowanego od źródła prądu bez udziału osób trzecich.

Daniel i jego najbliżsi są przekonani, że ową „osoba trzecią” była św. Urszula Ledóchowska, której kult w domu rodzinnym chłopca był bardzo żywy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz