15 maja 2015

Służba wojskowa


Chciałbym przytoczyć pewną historie z mojego życia, kiedy to dane mi było odczuć szczególna troskę Pana Boga.

Opisywana sytuacja związana jest z moja służbą wojskową.

Będąc tuż po obronie pracy magisterskiej zostałem powołany do wojska. Było to dla mnie, jako młodego chłopaka, dosyć stresujące przeżycie, szczególnie że z mojego środowiska byłem jednym z niewielu „szczęściarzy”. Na dodatek żaden z kolegów którzy zostali także powołani, nie dostał przydziału do „mojej” jednostki wojskowej – także czekała mnie podróż totalnie w nieznane.



Ileż w tym czasie było rozmów z Panem Bogiem, ileż próśb o pomoc w tej trudnej i jakże stresującej sytuacji.

Dwa miesiące które miałem od momentu powołania do dnia stawienia się w jednostce minęło bardzo szybko.

I w końcu przyszedł TEN dzień. Stres i obawy przed nieznanym ogromne. Po dotarciu na miejsce wszystko inne niż w ostatnich 25 latach życia, wszystko na komendę, na czas, za zgodą przełożonych. Całkowicie inny świat.

Oczywiście Pan Bóg nie zostawił mnie samego. Po zakwaterowaniu okazało się, że akurat, PRZYPADKIEM ;) właśnie w moim pokoju, połowa panów jest mocno zaangażowanych w życie Kościoła. Znalazł się tam ministrant, organista, oazowiec i dwóch kolegów mocno związanych z Duszpasterstwem Akademickim. Na początek, na otuchę to w zupełności wystarczyło i od razu człowiek inaczej spojrzał na sytuacje w której się znalazł.  

Później było jeszcze lepiej, koledzy super (do tej pory z niektórymi utrzymujemy przyjacielskie kontakt), życie wojskowe mimo, a może właśnie dlatego że zupełnie inne od zwykłej codzienności także bardzo ciekawe. Możliwość zdobycia nowych umiejętności, wiedzy, podreperowania kondycji fizycznej, a także zatęsknienia nieco za bliskimi ;)

Dodatkowo, po trzech tygodniach tj. po przysiędze, możliwość zwiedzania i poznania nowego miasta.

Dla mnie osobiście był to także bardzo owocny czas od strony duchowej, a to za sprawą niemal codziennego uczestnictwa w Eucharystii (w dodatku przeżywanej w pięknych poznańskich kościołach).

Pan wielokrotnie w Piśmie Świętym mówi, że nigdy nie zostawi nas samych, że zawsze jest przy nas … I Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ TAK JEST

Dzięki niech będą Panu za ten czas,
Jemu Chwała

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz