Szczęść Boże,
Chciałbym napisać o drobnym
incydencie jaki ostatnio miał miejsce w moim życiu.
Od ponad roku budujemy
dom. Obecnie kończymy prace wykończeniowe. Część prostszych robót z tego
ostatniego etapu budowy wykonujemy (przy wsparciu rodziny) we własnym zakresie.
Od kilku dni zakładamy
tzw. listwy przypodłogowe. Niby nic takiego, co jakiś czas trzeba wywiercić w
ścianie dziurę i przykręcić do niej listwę. Jak napisałem, niby nic wielkiego
ale jeśli ktoś nie robi tego na co dzień nawet tu można popełnić błąd.
A co wydarzyło się u
nas … Podczas wiercenia, w pewnym momencie wiertło „wpadło” wręcz w ścianę nie
napotykając oporu. Szybko się zorientowałem (szkoda że nie przed rozpoczęciem
wiercenia owego otworu, ale tak nie powstałby ten tekst ;)) że prawdopodobnie
przewierciłem biegnąca w ścianie rurkę doprowadzająca wodę do kaloryfera.
Po odkuciu części
tynku okazało się, że faktycznie w tym miejscu biegną dwie rurki, z tym, że
między nimi jest 6-7mm przerwy. Ostatecznie wyszło na to, że wiertło nie
trafiło w żadną z nich, a weszło dokładnie w przestrzeń między rurkami.
Dosłownie w owe 6-7mm przerwy, przy czy, co bardzo ważne nadmienię, że wiertło miało
5mm. Tak więc obyło się bez szkód, choć tak naprawdę wystarczyło przesunięcie
dosłownie 1mm w jedną lub druga stronę i „katastrofa” gotowa.
Dodam, że całą budową
od samiutkiego początku zawierzamy Bożej opatrzności, a dodatkowo jakoś tak intuicyjnie,
może nieco wątpiąc we własne siły przed rozpoczęciem pracy prosiłem Najwyższego
o pomoc … i jak widać kolejny raz się nie zawiodłem J
Chwała Panu
Bardzo dziękujemy za przesłane świadectwo, jednocześnie umieszczamy tu
naszą stałą prośbę.
Zgodnie z jedna z myśli przewodnich bloga - Wielkich dzieł Boga - nie
zapominajcie - piszcie do nas, prosimy,
o działaniu Pana Boga w Waszym codziennym życiu, oddawajmy tym samym Chwałę
Panu Bogu jednocześnie wzmacniając wzajemnie nasza wiarę … świadectwa prosimy
przesyłać na mail cudaBoga@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz